Jeden z najlepszych i najbardziej cenionych polskich autorów powieści kryminalnych spotkał się z czytelnikami podczas Targów Książki w Katowicach. Pretekstem do spotkania była niedawno wydana powieść „Skrzep” Roberta Małeckiego (Wydawnictwo Literackie)
Kolejny – piąty już – tom z serii o komisarzu Bernardzie Grossie ucieszył oczywiście fanów twórczości Małeckiego. Ale, jak zapewniał autor, tę książkę można śmiało czytać bez znajomości wcześniejszych tomów.
Opowiadał też o swoim warsztacie pisarskim:– Po napisaniu kolejnej książki czytam ją ponownie, muszę ją czytać tak, jakby czytelnik ją czytał. Musi się stać po prostu dobrą, interesującą historią. Właśnie po to, żeby te wszystkie emocje, które ma ta książka wzbudzić, pojawiły się po stronie czytelników, bo nie mam żadnych wątpliwości, że całe moje pisanie to jest próba zarządzania ich emocjami. Że w gruncie rzeczy na tym polega moja pisarska robota. Że ja muszę zrobić wszystko, żeby czytelnicy zechcieli sięgnąć po tę opowieść, żeby ta opowieść ich przytrzymała i żeby wywoływała w nich emocje – mówił Robert Małecki.
Zdradził także: – Kiedy planowałem tę serię Grossie, to chciałem, aby ona miała klimat skandynawskiej opowieści przeniesiony w polskie realia. I dla mnie największym lękiem jest zawsze to, czy ja jestem w stanie w każdej z tych opowieści ten sposób, tę budowę, ten klimat zachować. To dotyczy oczywiście także tego, czy mój bohater nadal będzie tym samym bohaterem, nadal będzie tak głęboko poraniony i nadal będzie być może przez to interesujący. Ale główne myślenie moje dotyczy klimatu opowieści o komisarzu Grosie. Aby był bardzo melancholijny, smutny, dojmujący.
Licznie zgromadzona publiczność na spotkaniu i kolejka po autograf świadczyły, o tym, że autor potrafi z całą pewnością wykreować wyjątkowy klimat i kolejną niesamowitą opowieść.