W sobotni targowy poranek odbyło się spotkanie z Katarzyną Bondą z okazji premiery jej najnowszej książki „W głąb” (wydawnictwo Muza).

Jak przyznała królowa polskiego kryminału, jej powieść dotyka tematu, który jest często przemilczany, czyli zdrowie psychiczne dzieci i nastolatków.

W najnowszej powieści detektyw Jakub Sobieski musi rozwiązać tajemnicę brutalnej zbrodni, do której doszło w dziecięcym szpitalu psychiatrycznym. Do tego szpitala trafia nastolatka, która potrzebuje pomocy w kryzysie i nieoczekiwanie staje w pozycji osoby oskarżonej o zbrodnię.

– Moja najnowsza książka jest najmocniej osadzona w rzeczywistości. A dokumentacja w tym przypadku nie była kryminalna. Oczywiście jest zagadka, jest zbrodnia, ale przede wszystkim chciałam pokazać w przejaskrawiony sposób, jak działa system, jak wygląda sytuacja psychiatrii dziecięcej w Polsce. I absolutnie nie zgadzam z tym, że ten temat dotyczy tylko ludzi, którzy mają dzieci. Dlatego, że te dzieci dorosną i ten problem nie zniknie – opowiadała autorka. – Chciałam, aby w tym temacie Jakub Sobieski był kompletnie zielony i dopiero odkrywał ponurą prawdę. Zwykle jest tak, że umawiamy się na pewien rodzaj brutalności, straszliwości i makabry. Ja wam to wymyślam i podkręcam wam o ten mechanizm. Ten silnik po prostu wchodzi na wyższe obroty, ale taką mamy umowę, że to jest nieprawda. A w tej powieści paradoks polega na tym, że większość opisanych rzeczy, które są tu naprawdę najstraszniejsze, te historie wzięły się z opowieści znajomych, z doniesień medialnych. Prawdopodobnie gdybym sama je wymyślała, to bym się aż do takich opisów nie posunęła.